Po badaniach na matę

Trwają blisko dwutygodniowe przygotowania kadry PGE GKS Bełchatów do meczu ze Śląskiem. Jednym z jego etapów są dzisiejsze badania wydolnościowe, będące wskazówką dla sztabu szkoleniowego.

Poprzednio tego typu badania przeprowadzono 10 stycznia - dzień po rozpoczęciu po raz drugi pracy przez trenera Kamila Kieresia. Dały one informacje na temat stanu wydolności oragnizmów zawodników, którzy byli już w kadrze oraz testowanych i juniorow. Dziś od godz. 9 testowanych było 24 zawodników pierwszego zespołu.

W zależności od indywidualnych cech piłkarza w czasie godzinnego testu następuje od sześciu do dziewięciu poborów próbek krwi: przed próbami biegowymi, w trakcie i po zakończeniu testu. Specjalnie oznaczone próbki trafią później do szczegółowej analizy, z której raport trafi do klubu. Dzięki niemu trener pozna prawdę o cechach motorycznych każdego podopiecznego i będzie mógł porównać je ze styczniowymi wynikami, by następnie móc dla każdego opracować indywidualny tok pracy. Nad wydolnością można wciąż pracować, dlatego tak ważne są te badania. To także element kontroli nad zawodnikiem.

W testach nie wzięli udziału powołani na zgrupowania młodzieżowych reprezentacji Seweryn Michalski i Bartosz Żurek oraz Kamil Wacławczyk, który w meczu z Lechem doznał bolesnego stłuczenia piszczela i powoli wchodzi w trening.

Po południu drużyna zostanie podzielona dwie grupy, które będą ćwiczyć na matach. Jutrzejszy trening przesunięto na godz. 14, by od rana dobrze przygotować boisko.