Najbliższy mecz: |
ZawiszaBydgoszcz |
![]() |
- |
![]() |
PGE GKSBełchatów |
- Są mecze, których nie kończy się jako zwycięzca, a mimo to nie czujesz się jak pokonany - rozpoczął pomeczowe podsumowanie trener "Brunatnych" Rafał Ulatowski.
- Zaprezentowaliśmy dziś swój styl, taką nieszablonowość, entuzjazm, chęć gry, szczególnie w drugiej połowie, kiedy byliśmy stroną dyktującą warunki gry. Ukoronowaniem tego była bramka Szymona Zgardy. Za to można być dumnym z postawy piłkarzy. Jest jednak druga strona - mając remis w dogrywce i sposobiąc się już do rzutów karnych, tracimy piłkę w nonszalancki sposób. Ale to jest młodość, to jest to, że niektórzy zawodnicy muszą się nauczyć, muszą dostać po głowie od innych, mając takie sytuacje jak dziś i robiąc to, co robimy. Żałuję bardzo, bo uważam, że swoją postawą zasłużyliśmy na awans i grę z zespołem Ekstraklasy. Nie udało się jednak, musimy nasze marzenia odłożyć na kolejny sezon. Gratuluję trenerowi Pawlakowi, któremu zazdroszczę, bo bardzo chciałem zagrać przeciwko Legii lub Lechii.
- Dziękuję za gratulacje od Rafała - to z kolei słowa opiekuna Chojniczanki, Mariusza Pawlaka. To samo, co on dziś powiedział, ja mógłbym po meczu w Bełchatowie, kiedy moi młodzi zawodnicy popełniali błędy kosztujące trzy punkty. Dziś udał się nam rewanż. Puchar potraktowaliśmy bardzo poważnie i ten awans nas bardzo cieszy, ale nie zapominamy, że priorytetem jest liga i mecz, który przed nami już za trzy doby. Teraz najważniejsza jest regeneracja, mam nadzieję, że się pozbieramy po dzisiejszym spotkaniu.
Fot. Adrian Mielczarski
© 2005-2013 GKS "Bełchatów" Spółka Akcyjna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt: Arkadiusz Modliński.